piątek, 31 stycznia 2014

Sałatka z zupek chińskich wg Pauliny

Jak obiecałam wykorzystałam przepis Pauliny do przygotowania sałatki z zupek chińskich;)
Sałatka ta trochę się różni od poprzedniej i jakoś długo mi schodziła, miałam na nią ochotę, najadłam się i teraz leży biedna w lodówce i czeka aż ją dojem do końca ;)


środa, 29 stycznia 2014

Kurczak jogurtowo-paprykowy

Kolejne danie z tzw wymyślonych z resztek;)
Jeśli chodzi o te resztki to bardziej odmrożenie piersi i szukanie nowego smaku ;)
Kurczak jest soczysty i powiem szczerze, że po wypróbowaniu tego z patelni i z pieca wolę z patelni na odrobinie oliwy ;)




wtorek, 28 stycznia 2014

Babka z ricottą i truskawkami

Dziś spóźniony przepis na babkę z ricottą i truskawkami :P
Przepis ponownie z kuchniaagaty.pl tylko z mała zamianą malin na truskawki :P
Na zajęciach smakował moim znajomym, więc może wykonam jeszcze nowy przepis połączenia ricotty i cytryny, bo akurat bardzo smakują mi ciasta cytrusowe;)


niedziela, 19 stycznia 2014

Gofry jogurtowe

Coś delikatnego na niedzielę;)
Nie dosyć, że na jogurcie to jeszcze z pełnoziarnistą mąką:)
Przepis z kuchniaagaty.pl , bardzo polecam odwiedzenie strony, a jeśli jesteście z Bydgoszczy to na jej warsztaty;P
Ja popłynęłam na czekoladzie, ale wiem, że Agata ma różny repertuar, więcej informacji na stronie;p
A wracając do gofrów to ja zajadałam się z dżemem z cukinii w wersji cytrynowej;)


czwartek, 16 stycznia 2014

Suzett w Manufakturze

No cóż, miałam ochotę na naleśniki, a do Manekina było daleko...
Przypomniałam sobie, że zauważyłam naleśnikarnię w Manu, gdy czekałam aż A odbierze mnie po zajęciach ;)
Musze przyznać, że lokal jest trochę schowany jak dla mnie, bo zazwyczaj parkuje gdzieś koło kina i nie chodzę w tamte rejony...
Lokal o całkiem przyjemnym wyglądzie, nastrój super na romantyczną randkę ;)
Weszliśmy na piętro i zajęliśmy stolik z kanapą przy ścianie.
Zaraz po tym przyszła pani z obsługi podając kartę i uśmiechając sie ciągle.
W karcie spory wybór ale jednak nie tak wielki jak w Manekinie, trochę inne potrawy jednak.
Ja zwykle jedno z nas zamówiło naleśnik wytrawny a drugie na słodko...
Zgadniecie, kto jadł co?


Dla tych co mnie znają wiedzą, że wolę wytrawne naleśniki i tak było i tym razem. Zamówiłam naleśnik J&J z wołowiną po burgundzku, A zamówił naleśnik z owocami i bita śmietaną i az mu się uszy trzęsły jak się zajadał.
Dałam się namówić kelnerce na festiwal herbaty i zamówiłam herbatę z syropem z mirabelek i rozmarynem, było to cudownie słodkie połączenie z nutka posmaku rozmarynu. Na pewno tam na nią jeszcze wrócę ;P
Co do naleśników to: A smakował całkiem nieźle, owoce ułożone na wierzchu z serkiem w środku i ta pyszną bitą śmietaną, aż żałowałam, że sama ich nie wybrałam... Mój naleśnik no cóż.. Określiłam to ładnie pani kelnerce, nie mogę ocenić, bo zupełnie nie w moim guście, choć tak kruchą wołowinę to nie pamiętam kiedy jadłam w restauracji... Mięsa było sporo i całkiem smaczne ale całość sosu mi nie smakowała... Naleśnik za to był smaczny, delikatny ale sos zabił wszystko. a i sałatka, była całkiem odświeżająca dla tego dania, bez niej nie dałabym kawałka przełknąć ;)
Naczekaliśmy się na panią kelnerkę aby przyniosła nam rachunek ale może to tylko przypadek, w końcu siedzieliśmy sami na górze ;)
Chciałabym ocenić ten lokal już dzisiaj ale ponieważ jedzenie nie przypadło mi do gustu to nie podejmę się tego tak do końca. Na pewno pojawię się tam jeszcze raz, spróbuję innego naleśnika i ocenię do końca lokal dokładnie za kuchnię.
Na dzisiaj lokal oceniony jest na 6,5/10 pkt za wystrój, obsługę i klimat.
Ale obiecuję, że jeszcze kiedyś tam zajrzę aby poprawić ta ocenę ;P

sobota, 11 stycznia 2014

Pleśniak

Co powiecie na ciasto na niedzielę? 
Dziś nie po raz pierwszy postawiłam sobie ciężkie zadanie ;)
Miałam ochotę zrobić coś nowego, a że ja lubię spróbować tego co robię wcześniej lub przynajmniej mieć jakieś wyobrażenie o cieście, jak to było z Makuszkiem, to zrobienie Pleśniaka było tragedią.
U mnie w domu nigdy się tego ciasta nie robiło, jadłam je kiedyś u jakiejś ciotki lub wujka ale to było tak dawno i tak dziwne ciasto dla mnie w tamtym czasie, że nie mogłam odtworzyć ani smaku ani metody robienia...
Skorzystałam z jednej z książeczek (a raczej jej zdjęć), które pożyczyła mi mama mojego chłopaka ale jak to z takich niesprawdzonych przepisów ciasto musiałam wykombinować w końcu sama, bo połączenie go graniczyło z cudem lub godzinnymi katorgami;)


piątek, 10 stycznia 2014

Likier miętowy

Likier miętowy był drugim, ktory wykonalam z tej strony.
Nie barwiłam go spozywczym barwnikiem więc kolorek bardzo wyblakły...
Mniej słodki niż oryginalny...


czwartek, 9 stycznia 2014

Fondant czekoladowy


Ciastko z czekoladą wypływającą z środka... mniam 
Przepis dostalam na warsztatach kuchni Agaty.
Ciastko nie jest bardzo słodkie, więc spokojnie można polać je sosem czekoladowym i podać z lodami...

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Ryż zapiekany z jabłkiem i gruszką

Z gruszek, które dostałam od koleżanki zostały mi 2, ale za to miałam kilka jabłek w lodówce...
Bardzo lubię ryż z prużonymi jabłkami zapiekany z łyżką śmietany, więc postanowiłam trochę poeksperymentować i zmienić smak typowego zapiekanego ryżu z jabłkiem poprzez dodanie gruszki.


niedziela, 5 stycznia 2014

Gruszki pod kruszonką

Dostałam od koleżanki kilka gruszek i postanowiłam coś z nimi zrobić ;)
Tego dnia miałam sporo nauki i jakoś nie mogłam się skupić i szukać jakiś zaawansowanych przepisów na gruszki, więc zrobiłam najprostszą rzecz jaką znam;)
Gruszki pod pierzynka z kruszonki ;) 
Oczywiście zasiedziałam się nad książką i kruszonka wyszła twarda, ale smak nie do opisania;)


sobota, 4 stycznia 2014

Lekki keks angielski

Nie wiem jak u was, ale na moim stole nie może zabraknąć w święta keksu ;)
Już drugi rok keks robi u nas Pani Jadzia, więc mój musiał poczeka aż pierwszy się skończy ;)
Przepis pochodzi z "Dekoracji ciast" z małą modyfikacją, zamiast jednych rodzinek dałam skórki kandyzowanej (mieszanki do keksa), bo została nam z poprzednich ;)
Ciasto to można przerobić na muffinki. Wystarczy skrócić czas pieczenia do 15-25 minut.


piątek, 3 stycznia 2014

ciasteczka z pistoletu

Od kiedy dostałam w swoje rączki pistolet do ciastek miałam ochotę upiec właśnie takie strzelane ciasteczka....
Pierwszą trudnością okazał się przepis, było ich kilka w internecie, ale przy każdym nowym podejściu ciasto było jakby za gęste lub za rzadkie...
Przed świętami dostałam przepis od jednej znajomej, która podobno robi je już od kilku lat..
Moje ciastka to były chyba pierwsze i ostatnie udane, gdyż ciasto jednak było dość gęste (wstawiłam jeszcze do lodówki, bo w połowie pieczenia musiałam wyjść z domu) i mój plastikowy pistolet nie wytrzymał "napięcia" :( Pękł mi w połowie gwint tuby...
Ale jako kombinatorka po mat-fizie dokończyłam ciacha ręczną robotą, przeciskając ciasto przez odpowiednią foremkę palcami ;)
Ciastka są bardzo kruche ale też i suche przez to, a jak będę jeszcze miała ochotę na 2h zabawy to dodam do tego przepisu skórkę z cytryny lub aromat, dla lepszego smaku ;)


czwartek, 2 stycznia 2014

Mufiny bananowo-imbirowe z niespodzianką

Bananowe przepisy ostatnio są chyba moimi ulubionymi, bo chlebki bananowe i babeczki robię co tydzień praktycznie...
Dziś przyszedł do mnie znajomy i poprosił o upieczenie babeczki z niespodzianką dla jego ukochanej...
Pomyślałam wszystko tylko nie pierścionek zaręczynowy, bo jako lekarz wiem jak to się skończy..
Ale kolega dał mi pole do popisu i skończyło się na bananowo-imbirowych muffinkach z kawałkami czekoladki ;)
Przepis zaczerpnięty z tej strony ;)



środa, 1 stycznia 2014

Tort migdałowo-miodowy z suszoną figą i żurawiną

Torcik imieninowy mojej mamy, pieczony w pierwszy dzień świąt, zjadany w drugi ;)
Bardzo karmelowy, słodki i inny.. to chyba najlepsze określenie dla tego ciasta....
Nie jest to typowy tort z kremem, nie jest to typowy tort ;)
Smakuje trochę jak keks z masą karmelowa z migdałami, ale jest bardzo wilgotny i można go zrobić nawet na 2-3 dni przed podaniem.

Składniki:
ciasto
100g miękkiego masła
50g cukru trzcinowego
50g miodu
3 jajka
2 łyżki kwaśnej śmietany
200g mąki pszennej
50g zmielonych migdałów
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
150g suszonych fig i żurawiny
karmelizowane migdały
100g masła
80g cukru trzcinowego
100g miodu
25ml kwaśnej śmietany (2 łyżki)
200g posiekanych migdałów
2 szczypty cynamonu ( 1 łyżeczka)
szczypta soli

Przygotowanie:
  1. Masło ucieramy z cukrem i miodem, stopniowo dodajemy jajka oraz mąkę zmieszaną ze zmielonymi migdałami i proszkiem do pieczenia.
  2. Następnie dodajemy kwaśną śmietanę.
  3. Figi kroimy, żurawinę kroimy i moczymy w ciepłej wodzie, następnie odsączamy i osuszamy. 
  4. Pokrojone figi mieszamy z żurawiną, prószymy delikatnie mąką i dorzucamy do ciasta. 
  5. Ciasto przekładamy do wyłożonej papierem pergaminowym tortownicy o średnicy 21 cm. Pieczemy w temperaturze 180°C przez 25-30 minut.
  6. Masło na karmelizowane migdały rozpuszczamy w garnku, następnie wsypujemy cukier trzcinowy oraz dodajemy miód.
  7. Gdy masa stanie się płynna, dodajemy posiekane migdały, szczyptę soli i łyżeczkę cynamonu oraz dwie łyżki kwaśnej śmietany.
  8. Doprowadzamy do zagotowania, po czym gotujemy jeszcze około 20-30 sekund.
  9. Po upływie 25-30 minut pieczenia delikatnie wyciągamy tortownicę i równomiernie wykładamy na ciasto karmelizowane migdały.
  10. Podwyższamy temperaturę w piekarniku do 190°C i ponownie pieczemy ciasto przez 15-20 minut, aż migdały nabiorą ciemnozłotego koloru.
  11. Ciasto wyjmujemy z tortownicy i usuwamy delikatnie papier do pieczenia.
Smacznego ;)