Niedzielny obiad ;P
Ale aby go przygotować zjeździłam kilka miast i zmarnowałam pół dnia ;P
Najpierw miało to być tagliatelle, w 5 sklepach nie było albo był jakiś krótki (?? chyba jakiś żart) więc już w ostatnim wzięłam pappardelle( pierwszy jaki spotkałam o 19 wieczorem)...
Kupienie polędwicy łososiowej było prostsze, stałam w kolejce tylko 30 minut w mięsnym ;)
O dziwo papryczkę chilli dostałam zaraz przy pierwszym stoisku z warzywami,jak i suszone pomidory (miałam już w domu)...
Ale największym wyzwaniem było dostanie parmezanu!! Nie dostałam nigdzie, nie mówiąc że stwierdziłam, iż biorę każdy nawet ten już starty...
Ale markety mają to do siebie, ze mają czasami jakiś inny twardy ser do starcia... Kupiłam, zapłaciłam i pojechałam do domu rozkoszować się spokojem...
A i szczęście, że wszystkim smakowało, bo bym chyba się poszła popłakać po takiej sobocie jeżdżenia!!
Składniki:
1 op. makaronu pappardelle
10-15 plasterków polędwicy łososiowej
10 pomidorów suszonych w oleju
1 papryczka chilli
ząbek czosnku
śmietana 30% (mały kubeczek)
zioła prowansalskie, bazylia
oliwa z oliwek lub olej rzepakowy maślany (nowy wymysł mojej mamy, całkiem smaczny)
natka z pietruszki
parmezan
Przygotowanie:
- Ugotuj makaron w solonej wodzie al dente. Odsącz.
- W garnku rozgrzej oliwę i dodaj drobno pokrojoną papryczkę i ząbek w cienkich plasterkach. Nie mogą się spalić.
- Dodaj pokrojone w paski polędwicę i suszone pomidory. Chwile podsmaż.
- Dodaj śmietanę i zioła. wymieszaj.
- Wrzuć makaron i połącz wszystkie składniki, chwilę możesz potrzymać na ogniu sos zgęstnieje ale uwaga może się przypalić.
- Nałóż makaron na talerz, posyp parmezanem i udekoruj natka z pietruszki, możesz zastąpić świeżą bazylią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz