Miały być ciasteczka z pistoletu ale ciasto było tak gęsto,że mi prawie rozwaliło pistolet.
Kiedyś zrobię te ciasteczka ale muszę poszukać odpowiedniego przepisu lub poprosić was o pomoc;)
Z powstałego ciasta zrobiłam tartaletki. Na szczęście miałam słoik jabłek prużonych w szafce, bo zimą dostać odpowiednie jabłka na szarlotkę to cud ;)
Przepis na ciastka to : Ciastka maślane, "strzelane" z pistoletu.
Składniki
2 szkl mąki
1 szkl cukru pudru
20 dag masła
1 jajko
1 cukier waniliowy
cynamon- ilość wedle uznania (ja daję trzy łyżeczki)
słoik jabłek prużonych lub kwaśne jabłka
Przygotowanie
- Wymieszać suche składniki, wsiekać masło, dodać jajko, zagnieść.
- Ciasto, jeśli jest za mokre, podsypywać mąką.
- Wstawić do lodówki na 30 min.
- Jabłka obrać, pokroić w kostkę i uprużyć lub też wykorzystać gotową masę.
- Foremki do tartaletek wysmarować masłem, obsypać bułka tartą i wyłożyć ciastem, podziurkować widelcem. 1/4 ciasta zostawić
- Piec w 200 st.C, około 10 min do lekkiego zarumienienia ciasta.
- Wyjąć z piecyka ciasto, nałożyć jabłka i zrobić kratkę z pozostałego ciasta lub zetrzeć na tartce o grubych oczkach.
- Piec w 200st.C, około 15 minut, do zarumienienia ciasta na wierzchu.
Smacznego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz