Zgodnie z prośbą Patrycji upiekłam jej tort;P
Zabawy miałyśmy sporo z Zosią (pomagała mi w pracy), bo jak to ja nie tykam się biszkoptów, bo zawsze coś się w nich psuje:)
Przepis na biszkopt wzięłyśmy od mamy Zosi, krem najprostszy na świecie: kremówka, cukier i kakao, no i "zmutowane" truskawki giganty kupiłyśmy w Lidlu ;) resztę znalazła się już w domu, jakaś tam posypka, szablon do wzorków i kakao ;)
Mam nadzieję, że dziewczyny nie obrażą się za to zdjęcie ale jak na razie to jedyne zdjęcie tortu;)
BISZKOPT
5 jajek
3/4szkl mąki
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3/4 szkl cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1łyża kakao (zależy jak ciemny chcesz biszkopt)
1 łyżka octu
1 i 1/2 łyżki wody
- Białka ubijasz na sztywna piane.
- Dodajesz cukier,
- Dodajesz żółtka,
- Potem ocet z woda(woda musi być letnia).
- Wszystkie mąki i proszek i kakao mieszasz w miseczce i dodajesz do masy i na małych obrotach już mieszasz.
- Wlewasz do tortownicy (u mnie pierwszy raz wykorzystana silikonowa forma w kształcie koła o średnicy 23cm, wypełniona praktycznie cała) i pieczesz 30minut w 175stC.
- Ja piekłam biszkopt dzień wcześniej, ponieważ mogłabym się nie wyrobić ze wszystkim po zajęciach:P Jak ciasto ostygnie można je pokroić na 3 części.
2 kremówki
cukier puder
kakao
- Ubij kremówke na sztywno.
- Dodaj cukier puder i odłóż trochę masy do zdobienia (jeśli ktoś chce).
- Dodaj kakao i dokładnie wymieszaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz