czwartek, 22 sierpnia 2013

Pizzeria Fiero

Moja pierwsza recenzja lokalu, może nie za często będę tutaj się wypowiadać na takie tematy, bo w końcu o gustach się nie dyskutuje ;)
Wybieraliśmy się z A od kilku miesięcy do tej pizzerii, ale zawsze było coś lepszego do roboty albo obiady w domku gotowane przez którąś mamę...
O lokalu dowiedziałam się z internetu, albo chwila... może to jednak była aplikacja o Łodzi w moim tablecie, nie ważne, była zachwalana jaka to dobra pizza tam nie jest...
Odwiedziliśmy lokal na Rzgowskiej, bo był najbliżej od domu A.
Lokalik raczej malutki, 4 stoliki na 3-4 osoby i 1 stolik 2osobowy. Ciasno.
Pierwsze spojrzenie, "o ja karta dań!" Przejrzałam już menu chyba z 500 razy w internecie ale jednak menu robi wrażenie w pizzerii ;)
Karta dość bogata: pizze, dania obiadowe, przekąski, makarony, sałatki (każda miała zdjęcie), desery, napoje...
Ponieważ nie mogliśmy się jakoś bardziej zdecydować, (a my wybredni jesteśmy ;P) bo to oliwki nam nie pasują albo szparagi, papryczki albo coś innego, chyba mieliśmy dzień na marudzenie, wybraliśmy coś co było ok ale mogło być lepiej...
Zamówiliśmy dużą pizzę Chłopską z kiełbasą, kabanosem, ogórkiem konserwowym, pomidorem i cebulą na dwie osoby.
Pani, u której zamawiałam dała mi zaraz sosy wyjęte z lodówki i powiedziała, ze moją herbatę przyniesie mi do stolika.
Ok, koniec ładnego opisywania jak to nas tam obsługiwali, idźmy do konkretów.
Na pizze długo nie czekaliśmy. Sami oceńcie jak wyglądała a ja opisze jak smakowała ;)

Ciasto było całkiem niezłe. Uwielbiam cienkie spody a pizza była cieniutka i aż chrupiąca z małym brzegiem, super! No ale, A narzekał, że miał ją gdzieś niedopieczoną :/
Jak na sieciową pizzerie to nawet sporo miała dodatków ale jakość ich mnie nie zadowoliła. 
W smaku czułam prawie,że tylko ogórka. Pomidor miał grubą skórkę, która ciągle gdzieś się ciągnęła. Kiełbasa smakowała jak najtłustsza, najgorsza z Biedronki, a kabanosy wg A to ta sama kielbasa tylko inaczej pokrojona.
A zapomniałabym o sosach... Pomidorowy to jak zwykle koncentrat z przyprawami, więc nie narzekam, ale czosnkowy był tak gęsty, że ledwo wypływał z dzbanuszka, wierzch miał przyschnięty, nalewany chyba dnia poprzedniego i przechowywany w lodówce. O ilości nie wspomnę, wielka pizza na 2 osoby a oni podają pół dzbanuszka sosu czosnkowego...
Skończyło się na tym, że A zjadł swoją połowę, a ja ledwo 2 kawałki ze swojej z pomocą herbaty, którą muszę określić jako najlepszą z tego lokalu. Później odgrzaliśmy na kolację tą moją nieszczęsną resztkę...

Muszę z przykrością przyznać, że zarówno A jak i ja nie odwiedzimy już tej pizzerii, no chyba, ze będzie jedyna otwarta i najbliższa. Możliwe wtedy dostanie swoja 2 szansę. Plusy za Menu, cienkie i dobre ciasto i darmowe pudełko na resztki ;)

a tutaj strona: http://fieropizza.pl/.   Sami oceńcie jak chcecie;)

1 komentarz: