sobota, 29 grudnia 2012

Drinki na sylwestra

Szukałam wczoraj cały wieczór drinków dość prostych i nie zbyt wymyślnych na sylwestra...
Wiadomo jakieś zakupy i tak trzeba będzie zrobić, głównie to będą jakieś likiery i soki, bo większość alkoholi mam w swoim barku lub barku rodziców;)
No oprócz rumu, jego zawsze mało... Jeszcze się nie zdarzyło aby go nie brakowało, ja w Bydgoszczy zaopatrzyłam się w mała buteleczkę rumu białego do potraw i ciast, ale w domu w Szadku już od jakiegoś czasu na zmianę z mama zużywamy rum i jak się skończy nigdy nie pamiętamy kupić lub kazać kupić tej drugiej. Ja zazwyczaj wyłudzam kasę na rum od mamy, więc i tak kończy się to jej zakupami;) 
Polecam bardzo stronkę  http://www.2drink.pl/, z której ja korzystałam  w większości pomysłów;)

zacznijmy od mojego ostatnio uwielbianego drinka ;P
 
Kamikadze
80 ml wódki
40 ml Blue curacao lub Bols Blue
40 ml soku z cytryny
lód






Red Apple
4 cl wódka
2 cl sok jabłkowy
sok z 1/2 cytryny
1 łyżeczka syrop grenadine
  




Cassis Mojito Vodka (zdjęcia nie znalazłam ;( )
4 cl wodka
1 cl syrop z czarnej porzeczki
1/2 limonka
10-15 lisci miety
top up woda mineralna

 

Purple Passion
40 ml wódki
70 ml soku grejpfrutowego
70 ml soku z ciemnych winogron
kostki lodu






 

Blue Ocean
30 ml wódki
15 ml Blue Curacao
15 ml syropu cukrowego
60 ml soku grejpfrutowego
kostki lodu



 
 Rumowa Chryzantema
40 ml rumu
70 ml soku żurawinowego
15 ml grenadiny
kruszony lód
ćwiartka lub plasterek cytryny 





John Collins
40 ml ginu
30 ml soku z cytryny
15 ml syropu cukrowego
woda gazowana do dopełnienia



 




Pink Pussycat
45 ml ginu
50 ml soku grejpfrutowego
60 ml soku ananasowego
10 ml grenadyny






 

Springtime Cooler
40 ml wódki
20 ml Blue Curacao (syrop)
30 ml soku z cytryny
10 ml syropu cukrowego (można pominąć, bo syrop jest słodki)
60 ml soku pomarańczowego




Po wiele pomysłów i ciekawych drinków wysyłam jeszcze raz na stronę http://www.2drink.pl/
Większość tych drinków pochodzi właśnie z ich strony razem ze zdjęciami ;)

piątek, 28 grudnia 2012

Planowanie menu na sylwestra

 

W tym roku spędzamy Sylwestra tylko we dwoje.
Nie mamy jakoś ochoty na wielkie imprezy, a nie mogę i nie do końca chcę wracać już do Bydgoszczy. Nie ma tam mojego ukochanego A. ;)
Planowanie na dwie osoby ogranicza się raczej do tego jak nie przygotować za dużo (w moim wypadku to bardzo trudne) i co zrobić, aby owca była cała, a wilk najedzony;)
Na miejsce naszej uroczej imprezy wybraliśmy mój dom, trochę więcej prywatności mimo iż rodzice będą w domu, u niego zresztą też, a mieszka w blokach...
W pokoju mamy duży telewizor, pełno programów w tv, jak i ciekawych filmów, które przygotował mój mężczyzna. Poza tym coś wspominał o grach jak scrabble i eurobiznes:) Może nie jest to wymarzony Sylwester dla wielu osób ale dla nas w tym roku tak ;P Chcemy prywatności, normalności i czegoś chyba na nasz wiek zupełnie nieracjonalnego;)

No dobra to moja część zadania:
1. Pizza baaaardzo mięsna specjalnie dla A;) przepis w sylwestra albo 1 stycznia ze zdjęciami;)
2. Foundee czekoladowe, dużo owoców i mleczna czekolada, mniam to dla mnie
3. szampan, wino i inne alkohole prosto z mojego barku, soki do drinków, których dziś poszukam
4. sałatka z gyrosem lub kanapki jak się nie najemy pizzą, choć w lodówce czeka już ciasto francuskie ;P
5. popcorn do filmów
Sądzę, ze jak na 2 osoby to i tak za dużo;)

ok to ja szukam drinków;P
jutro wstawię jakieś moje najlepsze typy;)

środa, 26 grudnia 2012

Rosół dobry na wszystko

Dzisiaj przystało na coś normalnego do jedzenia, koniec z jarskim jedzeniem wigilijnym;P
Ponieważ moja mama dalej choruje, ja właśnie zbiłam gorączkę do 37st C i pani Jadzi stwierdziła, że przyjdzie pomóc jak obie jesteśmy chore i aby tata miał co do jedzenia, gotowałam dziś rosołek;)
Tak prosta zupa, a jednak aby uzyskać ten idealny trzeba się napracować.
Moja zupa była z lanymi kluskami, mamy z kasza manną, a taty z kluskami z przepiórczych jaj...
Tak poprzewracało nam się w głowach;) ale ja nie miałam ochoty na makaron, plus jako chora mogę być wybredna :P Mama nic prawie nie jadła od 4 dni tylko suchary i kisiel, więc ani lane kluski ani zwykłe kluski nie były dobrym pomysłem, a miło by było aby za chwilę nie była znowu głodna...

Składniki:
1/2 wiejskiego kurczaka
2 marchewki
1 pietruszka
1/2 małego selera
kilka listków selera i pora
kostka rosołowa Knorr lub Maggi
sól
makaron rosołowy (drobne nitki)

Przygotowanie:
  1. Kurczaka dobrze wypłukać i wrzucić do garnka z zimna wodą, posolić. wstawić na gaz.
  2. Warzywa obrać i dodać do mięsa wraz z liśćmi selera i pora. Gotować na średnim ogniu najlepiej przez 2-3h
  3. Dodać kostkę rosołową lub przyprawić Maggi (według pani Jadzi)
  4. Gotować jeszcze ok godziny. Wyjąć z garnka warzywa i liście. Marchewkę pokroić w drobną kosteczkę.
  5. Ugotować makaron według przepisu na opakowaniu. 
  6. Na talerz wyłożyć makaron, na sam środek wsypać odrobinę marchewki i zalać gorącym (wrzącym) rosołem.
Smacznego.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Karp smażony

Dzisiaj podzielę się z wami przepisem na karpia, który od jakiegoś czasu w tej wersji gości na naszych stołach.
Mam dziś jakieś 40 st. C gorączki, ale że moja mama jest bardzo osłabiona i podłączona do kroplówki muszę przygotować całą kolację wigilijną... Nie wiem jak to zrobię ale muszę dać radę ;)
Zupę grzybową, kompot z suszu i śledzie w śmietanie robi mama, reszta potraw należy do mnie.


niedziela, 23 grudnia 2012

Przed świętami...chora


Jestem potwornie chora... Mam gorączkę 39st C, zatkany nos, bolące gardło i ogólne bóle mięśniowe spowodowane chorobą;(
Wszystko zaczęło się od czwartku wieczorem, po kąpieli poczułam drapanie w gardle ale się tym nie przejęłam i poszłam spać. Następnego dnia wstałam już ledwie mówiąc z zapaleniem gardła lub anginą, później anginę wykluczyłam i zostało samo zapalenie gardła, na które brałam tylko Cholineks bo nic innego nie było w zasięgu mojej ręki. Miałam nadzieję, że do soboty, do egzaminu z zakazów mi przejdzie ale oczywiście bez Bioparox-u nic a nic nie pomogło. Tak więc wczoraj zdawałam ustny egzamin pisząc...
Ale spokojnie zdałam;) potem po jakiejś godzinie wsiadłam do samochodu i przyjechałam do Szadku ;)
W domu zastałam moją mamę pod kroplówką :( jakieś zatrucie albo grupa jelitowa ale powikłana, ani ja ani pani dr, która się opiekuje moją mamą nie była w stanie określić co to... Wymioty, biegunka, gorączka ok 38st C, cokolwiek przyjęte zaraz wydalone, osłabienie, bladość powłok...  No cóż antybiotyk i kroplówki to na razie jedyne co nam obu przyszło do głowy :)
Tata tez przeziębiony, plus podejrzewam u niego POChP, po tylu latach palenia i pracy w chlewni, gdzie jest dość duże stężenie amoniaku mogły pomóc...
Tak wiec wczoraj już miałam dosyć, ale dziś pojechałam, nie do końca zdrowa z A na zakupy, aby kupić filiżanki dla jego mamy;) tak nawiasem mówiąc są piękne!!!! chętnie bym sobie sprawiła cały taki komplet i imbryczek ale koszt jednej to ponad 50zł. Nie stać mnie jeszcze :(
W manufakturze odkryłam nowa lodziarnie Carte Dore i zjadłam pyszne lody za 15,90zł w których miałam tak dużo orzechów i bakalii, że mnie szczeka potem bolała;) Z gorączką wróciłam do domu, zasiałam do komputera i piszę tego posta...
W domu unosi się piękny zapach makowca, która Pani Jadzia przyniosła nam na święta i chyba to będzie jedyne ciasto jakie w tym roku zjemy, bo mama nie będzie jadła przez całe święta, a właśnie rodzice informują mnie, że odwołali imprezę imieninową mojej mamy :( Czyli tylko jutro przygotować wigilię i mogę leżeć w łóżku przez 2 dni!!!

piątek, 21 grudnia 2012

Kieszonki z kaszanką

Tym razem znowu tworzyłam w kuchni niestworzone rzeczy, łączyłam różne smaki i w sumie wyszło coś ciekawego;)
Oczywiście lepsze było 2 dnia po odgrzaniu w mikrofalówce i polaniu ketchupem ale i świeże smakowało super :P


Składniki:
kaszanka ok 200-300g
cebula 2 szt.
ciasto francuskie 1 op
ser żółty ok 4 plasterków (na 16 kieszonek)
łyżeczka masła
czosnek granulowany, sól, pieprz ziołowy

Przygotowanie:
  1. Kaszankę obrać z flaka i pokroić w drobne kawałki.
  2. Cebulę obrać i pokroić w kostkę.
  3. Ser pokroić na 4 części.
  4. Na patelnię wrzucić łyżkę masła i zeszklić cebulę, następnie dodać kaszankę i przyprawy.
  5. Ciasto francuskie pokroić w prostokąty (musi być parzysta ilość). Ja kroje na ok 16.
  6. Na ciasto położyć łyżeczkę farszu, przykryć drugim kawałkiem, dokładnie skleić wszystkie boki, a na wierzch położyć kawałki sera żółtego.
  7. Wstawić do piekarnika na ok 15-20 minut przy temp 200st C. Ciasto musi się zarumienić a ser stopić.
  8. Podawać z ketchupem lub innym sosem na wierzchu.
Smacznego

środa, 19 grudnia 2012

Sałatka z gyrosem

Kolejna sałatka;) Chyba tylko je ostatnio przygotowuję, bo jeszcze żyję na słoikach od Pani Jadzi;)
Mam gołąbki, kapustę z pomidorami, bigos, strogonow i 5 słoiczków kiełbasy słoikowej;) normalnie oszczędzam, jakbym już nigdy miała jej nie dostać;P
Ogólnie sałatka miała być zrobiona na piątkowa wigilię ale, że dyżur trwał do 18 z minutami a o 19 startowała impreza to wiecie.... Mięso zamroziłam, kapustę i  paprykę wsadziłam do lodówki i postanowiłam, że przygotuję ją sobie na początku tego tygodnia;)
Swoją przygotowywałam chyba ze 3 razy w mniejszych salaterkach ale przepis podaje na jedną wielką porcję na 8 osób spokojnie;)

Składniki
kapusta pekińska - średniej wielkości
cebula (może być czerwona) 2 sztuki
papryka 2 duże czerwone
duża puszka kukurydzy
ogórek konserwowy/luksusowy - 1/2 słoika
pierś z kurczaka - ok 700g-1kg
przyprawa do gyrosu
majonez
ketchup

Przygotowanie:
  1. Mięso opłukać, oczyścić z błon, pokroić w drobna kostkę. Włożyć do salaterki, posypać przyprawa do gyrosa i odrobiną oleju lub oliwy z oliwek. Wstawić na 1h do lodówki,. następnie wyjąć z lodówki i usmażyć na patelni bez tłuszczu, ostudzić.
  2. Kapustę umyć, pokroić w paski.
  3. Cebulę przekroić na pół i pokroić w cienkie paseczki.
  4. Paprykę umyć, wyjąc gniazdo nasienne, pokroić w drobną kostkę.
  5. Kukurydze odcedzić.
  6. Ogórka pokroić w drobna kostkę.
  7. Do salaterki wrzucić kapustę, cebulę, kukurydze, paprykę, ogórka i gyros.
  8. Wymieszać majonez z ketchupem. Ja mieszam 8 łyżki majonezu i 5-6 łyżek ketchupu. Posmarować sosem wierzch sałatki.
 Sałatkę jak każda warstwową nakłada się od góry do samego spodu. Można ją jeszcze posypać czymś do pochrupania;P ja używam prażoną cebulką;)

Smacznego;)

poniedziałek, 17 grudnia 2012

Babeczki nadziane owocowo - delecta

Dziś pierwszy raz od kilku dobrych lat zrobiłam coś gotowego;) 
W piątek Patrycja zrobiła na nasza wigilię grupową babeczki z pudełka ;P stwierdziłam, że spróbuję swoich sił w czymś takim i może sprawdzę jak i co z tym wszystkich jest ;P
ogólnie pięknie pachną, smakują zjadliwie, choć mogłyby lepiej ;)
Nie wiem czy kiedyś jeszcze je zrobię, ale pewnie mając gości na karku polecę do sklepu po to pudełko, bo 2 jajka, mleko i olej mam zawsze w lodówce;P
Nie chodzi o to, że są obrzydliwe ale wolę sama coś przygotować, a nie używać gotowców z pudełka ;D

składniki:
2 jajka
75ml mleka
75ml oleju
opakowanie Babeczek nadzianych owocowo Delecta

Wykonanie:
1. postępować zgodnie z przepisem na pudełku :)

No cóż. Smacznego ;)

czwartek, 13 grudnia 2012

Bułeczki sezamowe z ziołami z Ale pychota

Kolejny przepis z Ale Pychota!
Bułeczki upiekłam, bo jak zwykle nie miałam pieczywa, Była późna pora. Miałam lenia i było zimno, ale piec oczywiście chetnie, na to lenia nie mam;)

Składniki na 12 sztuk:
40dag maki
1 opakowanie proszku do pieczenia

1/4 łyżeczki soli
20dag tłustego twarożku
1 pęczek zieleniny(natka, koperek, szczypiorek itp)
6 łyżek sezamu
1/2 szklanki mleka
1 łyżka margaryny do wysmarowania formy
4 łyżki mleka skondensowanego

Przygotowanie:
  1. Mąkę (1-2 łyżki odłożyć) i proszek przesiać do miski. Posolić, dodać roztarty widelcem twarożek. Zieleninę opłukać, osuszyć i drobno posiekać, dodać rzem z sezamem. Wyrobić gładkie ciasto, stopniowo dodając mleko.
  2. Z ciasta uformować wałek o średnicy 8cm, pokroić na 12 części. Rekami oprószonymi mąką formować okrągłe bułeczki, każdą z wierzchu naciąć na krzyż.
  3. Blachę natłuścić, ułożyć bułki, posmarować je mlekiem skondensowanym, po czym wstawić do piekarnika. Piec 20-25min w temp 200st. C. Bułeczki najlepiej smakuja świeże, posmarowane lekko osolonym masłem.

wtorek, 11 grudnia 2012

Recenzje- Babeczki słodkie i pikantne. Drobne ciasteczka, mufinki do kawy.






Kolejna książka kupiona na wyprzedaży -50%
"Babeczki słodkie i pikantne. Drobne ciasteczka, mufinki do kawy" wydawnictwa Weltbild okazała się całkiem ciekawym zakupem.
Podzielono ją na kilka działów: babeczki, mufinki z owocami, mufinki nadziewane, mufinki z alkoholem, mufinki na przyjęcia.
Tym razem pierwszy rozdział nie spodobał mi się aż tak bardzo i wybrałam tylko 2 przepisy na babeczki, może z powodu nie do końca zrozumiałego przepisu, wymogów składnikowych czy też ogólnie dostępności owoców. Kolejne za to już są bardziej przystępne i pozaznaczałam bardzo dużo przepisów, które muszę wręcz kiedyś zrobić;)
Stwierdziłam, że i tak muszę poudoskonalać te przepisy, bo nie dostanę teraz zbyt dużo dobrych owoców (najczęściej sezonowych), a mam wielką ochotę na mufinki z jeżynami, malinami lub truskawkami. Zresztą istnieją też mrożonki;)
Tak jak w poprzedniej książce przy każdym przepisie są zdjęcia "propozycja podania", jak i składniki na dekoracje i opis zdobienia. Książka w twardej oprawie, na grubym, śliskim papierze.
Książkę oceniam ogólnie na 7/10.

poniedziałek, 10 grudnia 2012

Recenzja - Szybkie gotowanie. Pyszny obiad w 20 minut.



Kolejna recenzja.
Tym razem chce wam przedstawić książkę, którą kupiłam na wyprzedaży -50%.
"Szybkie gotowanie. Pyszny obiad w 20 minut." wydawnictwa Weltbild podzielone na 7 działów głównych tj.  kanapki i sałatki, ryby i owoce morza, mięso, drób, makarony, dania wegetariańskie, desery. Pierwszy rozdział, jakby wstęp podpowiada nam jakie produkty powinniśmy mieć zawsze w domu, plus dla autorów :)
Później już nie jest tak kolorowo, owszem do każdego dania jest zdjęcia "propozycja podania", ale przepisy są raczej dość mało odpowiadające mojej osobie. Cielęciny i jagnięciny nie jestem w stanie dostać, zresztą cena też nie jest najmniejsza, a dział mięsny to głównie te 2 rodzaje mięsa, wołowina i kilka przepisów na wieprzowinę...
Nie mogę też całej książki zaraz ocenić na 0, bo kilka przepisów mi się spodobało i jak mi się uda mam zamiar je przygotować w przyszłości;) Duża ilość przepisów z drobiu jak i kilka z deserów są w zasięgu mojej ręki i kieszeni;)
Wielkim minusem tej książki jest fakt, że spodobało mi się, gotowanie w 20 minut, może i przygotowanie tyle trwa, ale gotowanie, smażenie, marynowanie itd przedłużają strasznie proces...
Książka kosztuje 19,90 i na pewno nie zapłaciłabym za nią tyle, skusiła mnie cena 9,90 ale sądzę, że nie był to za dobry zakup, po prostu się skusiłam na promocje :(
Ogólna ocena książki to 3/10. Zostanie ona w moich zbiorach ale nie za często będą po nią sięgać.

sobota, 8 grudnia 2012

Szwedzkie pierniczki

Przepis ten dostałam od koleżanki ze studiów.
Dokładnie te pierniczki piekę już 3 rok. Zawsze w jeden z pierwszych weekendów grudnia. 
Po pierwsze dlatego, że mi wychodzi ich strasznie dużo może ok 500, a po drugie są one tak twarde na początku, że muszą być cienkie, później trochę miękną ale nie za bardzo :) 
U mnie nigdy nie mają szansy zmięknąć, bo wszyscy się nimi zajadają i cud jak zostaje trochę na wigilię ;)
W zeszłym roku zrobiłam 2 porcje i stworzyłam małe, a poza tym duże pierniczki w kształcie aniołków, choinek i misiów i rozdałam przyjaciołom i znajomym na święta ozdobione lukrem i cukrowymi kuleczkami ;)
W czwartek lub piątek wieczorem wyrabiam ciasto a w sobotę ok południa zaczynam wypiekać pierniczki. Ciasto kroje na 3 części i wyjmuje po kolei porcje, zazwyczaj kończę w niedzielę wieczorem, bo robię je strasznie cienkie i małe albo troszkę grubsze i większe do ozdoby. 
W pierwszym roku były grubsze i w sumie to ja, mój chłopak i tata zajadaliśmy się chrupiącymi twardymi ciachami, reszta stwierdziła, że szkoda zębów albo moczyła w ciepłej kawie/herbacie/mleku;P

 

Składniki:
300g miodu
300-400g cukru trzcinowego
350g masła
300g śmietanki kremówki
1,5 kg mąki
1,5 łyżki cynamonu
1,5 łyżki imbiru
1 łyżka goździków (mielonych)
1 łyżka proszku do pieczenia
szczypta soli

Przygotowanie:
  1.  Miód, cukier, masło i przyprawy (można użyć gotowej mieszanki do piernika, albo zrobić własną, ja dodaję dodatkowo mielonego kardamonu i odrobinę czarnego pieprzu) wymieszać w kąpieli wodnej - powoli podgrzewając.
  2. Po wyłączeniu gazu i przestudzeniu dodać śmietanki, a następnie stopniowo mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia i szczypta soli.
  3. Wyrabiać ciasto aż będzie zwarte ale plastycznie - jak ciastolina.
  4. Gotowe zawinąć w folię (ja dziele na 3 porcje i zawijam każdą) i włożyć do lodówki - powinno tam leżeć przynajmniej 24h ale może też dłużej, wtedy nabierze aromatu.
  5. Zimne ciasto wyjąć, na stolnicy posypanej mąką rozwałkować cienko ciasto i wykrawać pierniczki o dowolnych kształtach;)
  6. Gotowe pierniczki układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec w zależności od grubości od 10-20 minut.
  7. Wyjąć, ostudzić i lukrować, polewać czekoladą lub jak ja włożyć do puszki i przechowywać do świąt ;P
Smacznego;)

Ps, znalazłam zachomikowaną puszkę małych pierniczków z zeszłego roku, które miałam mieć dla niespodziewanych gości, czyli cuda się zdarzają :)

piątek, 7 grudnia 2012

Kopytka z sosem z pieczarkami

Ok dziś czas na coś mącznego;P
Poza tym kupiłam tak fajne małe pieczarki,że aż szkoda ich nie wykorzystać;P
Przepis typowo jarski  ale można dodatkowo dodać na talerz jakieś mięsko ;)
Przepis na kopytka wzięty z książki  "Ilustrowana szkoła gotowania, kuchnia włoska. krok po kroku"


Składniki na kopytka: (1,2kg ciasta)
1kg ziemniaków
100g parmezanu
250g mąki
1jajko
gałka muszkatołowa, sól

Przygotowanie:
  1. Obrać ziemniaki, ugotować je i przecisnąć przez praskę.
  2. Dodać jajko, parmezan, mąkę, gałkę muszkatołową i sól.
  3. Wymieszać składniki, pomagając sobie plastikową szpatułką. Kiedy ciasto osiągnie właściwą konsystencję zakończyć jego wyrabianie.
  4. Na posypanej mąką stolnicy wiele wykonać wiele wałeczków z ciasta, wykrawać je z małych plastrów ciasta.
  5. Otrzymane wałeczki pociąć na małe kawałki o długości ok 1cm.
  6. W dużym garnku zagotować wodę, dodać sól i na wrzątek wrzucać nasze kopytka, zamieszać, wyjmować po wypłynięciu na powierzchnie.
 Składniki na sos:
50dag bardzo małych pieczarek
mała cebula
duży kubeczek śmietany 18 %
2 łyżki masła
sól, pieprz
zioła prowansalskie

Przygotowanie:
  1. Pieczarki dobrze umyć i odsączyć na sitku. Cebulę drobno posiekać.
  2. W garnuszku rozpuścić masło i wrzucić cebulę i  pieczarki. Dusić ok 10-15 minut. 
  3. Doprawić sola i pierzem. Dodać śmietanę i przyprawić ziołami.
  4. Całość dusić jeszcze jakieś 10 minut ciągle mieszając.
  5. Kopytka polewamy obficie sosem z pieczarkami.
Smacznego;)

wtorek, 4 grudnia 2012

Recenzja - Ilustrowana szkoła gotowania Kuchnia włoska krok po kroku



Dziś recenzja;)
We wrześniu na urodziny od swojego ukochanego dostałam (na własne życzenie zresztą) książkę "Ilustrowana szkoła gotowania, Kuchnia Włoska krok po kroku."
Spodobała mi się okładka jak i nazwą. Uwielbiam książki gdzie pokazują jak coś mam zrobić ,a ta do tych należy.
Książkę podzielono na działy tj. ciasta i przygotowania wstępne, sosy, mięso, ryby, warzywa, owoce, słodkości, na końcu jest słowniczek i indeks. Na początku każdego rozdziału jest opis przyrządów kucharskich, które są wykorzystane lub mogą być wykorzystane do przygotowania danych potraw.
Ja osobiście jestem zakochana w pierwszym dziale, gdzie krok po  kroku uczę się jak wykonać makaron, kluski, ciasto na pizze lub różnego rodzaju ciasta deserowe, choć przygotowanie bulionów, własnego majonezu czy sosów, obieranie warzyw, przygotowywanie kremów tez mi się podoba.
Przy każdym przepisie są zdjęcia i opis, jak dla mnie całkiem zrozumiały, a ze zdjęciami już w 100% ;P z tak obszernym wachlarzem zdjęć gotowanie to prawdziwa przyjemność ;)
Mimo iż czasami można się zgubić w tej książce, ponieważ przepis na ciasto francuskie znajduje się w pierwszym dziale, musy w owocach, kremy w słodkościach, to przy kilkakrotnym przejrzeniu można spodziewać się gdzie co znaleźć lub przepis odsyła nas do danej strony.
Cena książki też nie jest jakaś wygórowana. Zapłaciliśmy za nią 59 zł ale wiem, że w internecie można ją dostać taniej.
Chyba jedynym minusem tej książki jest, to że nie ma ona kontynuacji w innych kuchniach. Wykupiłabym cała kolekcję, bo ta książka jest tak cudowna, że daję jej 10/10.
Kilka przepisów już sprawdziłam i na pewno będę na blogu umieszczać przepisy zaczerpnięte z niej.

poniedziałek, 3 grudnia 2012

sałatka z selera

Sałatka z mojego dzieciństwa, pamiętam jak mama zdobyła ja od ciotki i potem co sobotę siadałam i kroiłam składniki ;P
Bardzo podobna sałatka której przepis już podawałam wcześniej, tylko,że tamta była warstwowa a tą klasycznie się miesza ;)
Tym razem bez zdjęcia bo za równo moja komórka jak i aparat fotograficzny odmówiły posłuszeństwa. W aparacie nie naładowałam baterii, a w komórce wychodzą tak zamazane zdjęcia, że strach wstawiać takie coś;)

Składniki:
6 jajek
słoiczek selera konserwowego
6 plastrów szynki konserwowej
puszka ananasa
20 dag sera żółtego
puszka kukurydzy
majonez
sól i pieprz, odrobina papryki słodkiej (ja zazwyczaj nie dodaję)

Przygotowanie:
  1. Jajka ugotować na twardo. Ostudzić. Kukurydze i ananasa odsączyć na sitku.
  2. Selera odsączyć, dobrze odcisnąć soki i pokroić w drobniejsze części.
  3. Szynkę, ser, ananasa i jajka pokroić w drobną kostkę i wrzucić do miski wraz z selerem i kukurydzą.
  4. Doprawić solą i pieprzem, dodać majonez i składniki dokładnie połączyć.
Smacznego :)
Ps. w sumie to chętnie się dowiem czy wolicie sałatkę z selerem warstwową czy  taką klasycznie zmieszaną?

sobota, 1 grudnia 2012

Sałatka z porem

Dziś będzie skromnie, a to dlatego, że zachciało mi się usuwać zmianę na stopie, wczoraj miałam zabieg i do dziś jęczę, że mnie boli, że skóra ciągnie, że mnie kołdra drażni, że za ciasno w butach itd.
Nie chcę brać przeciwbólowych leków, więc dziś głownie szukam inspiracji i przeszukuję książki i gazety kulinarne :P
No ale coś trzeba przecież zjeść więc witaj moja sałatko z tego co jest w lodówce;P
Tak na miesiąc założenia bloga:)



składniki:
20dag sera żółtego
20-30dag szynki konserwowej w kawałku
mały por
mała puszka kukurydzy
1/2 papryki czerwonej
mały ogórek zielony lub 3-4 ogórki konserwowe/luksusowe
natka pietruszki opcjonalnie
sól i pieprz
majonez

Przygotowanie:
  1. Ser żółty i szynkę pokroić w kostkę. 
  2. Kukurydzę odsączyć na sitku.
  3. Pora pokroić bardzo cieniutko.
  4. Paprykę umyć, usunąć gniazdo i pokroić w niewielka kostkę.
  5. Ogórka zielonego obrać i pokroić w kostkę.
  6. Wszystko połączyć ze sobą, dodać 2 łyżki majonezu, doprawić sola i pieprzem. Opcjonalnie można kilka listków natki pietruszki pokroić i dodać do smaku, jeśli ktoś lubi.
Smacznego;)

wtorek, 27 listopada 2012

Kotlety z ziemniaków gotowanych

Przepis podpatrzony u Krzysia i Alika ;)
Czy wam tez się zdarza, że zostają wam ziemniaki z obiadu i nie ma co z nimi zrobić??
Ja często robię kotlety ziemniaczane;P przepis prosty, trochę brudzenia, a ile smakowitego jedzenia;)


Składniki:
ziemniaki (ok 0,5kg)
1-2 jajka (zależy od wielkości)
mąka (ok 3-5 łyżek)
sól, pieprz
zioła prowansalskie
papryka
bułka tarta
olej

Przygotowanie:
  1.  Ziemniaki ugotować i przecisnąć przez praskę.
  2. Do ziemniaków dodać jako i mąkę, doprawić solą i pieprzem oraz ziołami prowansalskimi, papryką. Dokładnie wymieszać. Ciasto ma konsystencję dość kleista i mimo dodawania maki nie będzie lepiej a za to będą smakować bardziej jak jakieś kluski jeśli przesadzimy z mąką. Zdarza mi się dodać i 7 łyżek mąki ale to już w ekstremalnych wypadkach, kiedy ciasto wręcz się leje a nie klei.
  3. Uformować kotleta obtoczyć w bułce tartej i smażyć po 2 min na każdej stronie aż się zarumienią.
Kotleta można podawać z  dżemem na słodko i wtedy wystarczy nie dodawać ziół prowansalskich, lub z czym tylko wam przyjdzie do głowy. Ja już próbowałam nawet z twarożkiem wytrawnym ze szczypiorkiem i było to ciekawe doznanie smakowe;P

poniedziałek, 26 listopada 2012

Sałatka z szynką i selerem konserwowym

Przepraszam bardzo za tak długa przerwę ale miałam neurologię ;(
Akurat  musiałam być tą szczęśliwą, która trafiła na zajęcia z panią prof, więc moje spanie ograniczyło się do 3-4h dziennie plus ciągły stres i nauka, nawet nie miałam czasu sama sobie gotować, na szczęście kochana pani Jadzia zaopatrzyła mnie w słoiczki pełne bigosu, gołąbków z kapustą jak i strogonowa;)
Dziś jest pierwszy dzień jaki sama coś zrobiłam;P 
Oczywiście przez weekend też nie mogłam się popisać swoimi zdolnościami kulinarnymi, bo odwiedziłam rodziców. Imieniny taty plus rocznica ślubu, wielka impreza rodzinna etc. Pani Jadzia była w swoim żywiole, a ja miałam upiec chleb przyjemniej, bo tego ona nie robi ale oczywiście w moim domu nie naprawili piecyka i nie kupili nowego:(
Jedynie co to udało mi się ciągle coś podkradać plus zrobić sałatkę;)
Nie zapominając, że spędziłam 3h przygotowując stół. Śmieją się ze mnie, że za duża ze mnie perfekcjonistka i zastanawiają się skąd ja biorę te wszystkie rzeczy, które dają nieziemski klimat ;p
a ja po prostu wykorzystuje wszystko co mi wpadnie w ręce, począwszy od kawy w ziarnach, a skończywszy na starych szalach lub pudełkach po bombonierkach;)



Składniki:
szynka tyrolska( u mnie pakowana w mniejsze i większe porcje, ja zużywam tą dużą, bo lubię więcej ;P)
5-6 jajek
kukurydza puszka
seler konserwowy słoiczek mały
ananas puszka
majonez
pomidorki koktajlowe i por do ozdoby

Przygotowanie:
  1. Jajka gotujemy na twardo i studzimy. Kroimy w kawałeczki.
  2. Selera odcedzamy i kroimy w mniejsze porcje.
  3. Ananasa kroimy w drobna kosteczkę.
  4. Kukurydzę odcedzamy.
  5. Szynkę kroimy drobno w paseczki lub ścieramy na tarce o grubych oczkach.
  6. Do dużej miski wsypujemy najpierw jajka, szynkę, smarujemy niewielka ilością majonezu, następnie selera, ananasa i kukurydze(każdą porcję można przełożyć niewielką ilością majonezu ale ja uważam, że ta sałatka i tak już ma w sobie go za dużo i daje tylko 2 warstwy). Kryjemy wszystko grubo majonezem.
  7. Zdobimy drobno posiekanym porem i pomidorkami koktajlowymi przekrojonymi na pół.
Ps. Trzeba nakładać sałatkę tak aby wszystkie warstwy były na talerzu;P
Plus moja sałatka została podzielona na kilka mniejszych i na zdjęciach mam jedyną z przywiezioną do Bydgoszczy więc nie jest jakaś najpiękniejsza ale za to smaczna;)


Życzę smacznego :)

niedziela, 11 listopada 2012

Kusudama czyli nie tylko kulinarnie

Dziś nie będzie wpisu kulinarnego, ale pochwale wam się co takiego robię jak się muszę odprężyć i jak szukam pomysłów na prezenty świąteczne :P
Do tych cudów używam głównie zwykłych karteczek biurowych w różnych kolorach, które można kupić w każdym sklepie papierniczym.





 Kiedyś wrzucę instrukcje ;P

sobota, 10 listopada 2012

Sałatka z fetą na bogato ;P

Uwielbiam ;P
Jak zwykle dodaję wszystko co mi wpadnie w ręce. Czasami wręcz wydaję na nią fortunę, czasami opróżniam lodówkę, a jak pojawią się goście staram się nie eksperymentować za dużo :P 
Dziś odwiedziła mnie Alina ale sałatka i tak była planowana;P



 Składniki;
sałata (kupiłam gotową mieszankę)
ogórek zielony
pomidor 1 duży lub 2-3 mniejsze
papryka czerwona
kukurydza mała puszka
ser feta całe duże opakowanie
kiełki rzodkiewki, sojowe i czarnej rzepy
vinegrait
ziarna słonecznika/grzanki do posypania

Przygotowanie
  1. Ogórka, paprykę, pomidora kroimy w dużą kostkę, sałatę rwiemy palcami.
  2. Do dużej miski wrzucamy wszystkie składniki, polewamy sosem i posypujemy ziarnami słonecznika lub grzankami.
  3. Nakładamy na talerz i wcinamy;)
Składniki można wymieniać, dodawać, odejmować. Osobiście nie znoszę oliwek, więc na typową grecka się nie zapowiada. U mnie goszczą jeszcze suszone pomidory, czerwona cebula, ogórki małosolne, konserwowe, papryka konserwowa, pestki dyni i wiele wiele innych.

A wy z czym jecie sałatki z fetą?


piątek, 9 listopada 2012

Kieszonki z ciasta francuskiego

Jak dla mnie najprostsza przekąska świata.
Do środka można włożyć wszystko na co najdzie ochota ;P
Lubię ten przepis bo mogę eksperymentować ze smakami, a koszt nie jest wysoki, bo ciasto można kupić już za 2,5zł i wypróbować na 12 sposobów.
Ja dziś szalałam;P kupiłam wczoraj 3 porcje ciasta francuskiego, z domu przywiozłam wędzonego łososia w plastrach, gdzieś w zakamarkach lodówki znalazłam żółty ser, fetę, salami, szynkę,  pomidory i pewnie wiele innych rzeczy ale stwierdziłam, że to już wystarczy ;P
Zrobiłam kieszonki z łososiem i dodatkami oraz szynką/salami i dodatkami. Choć feta wylądowała w prawie każdej kieszonce bo było jej dużo, a ja ją i tak trzymam od 2 dni ;P



Składniki na moje kieszonki:
ciasto francuskie ( 1 porcja u nie wychodzi ok. 12 kieszonek)
ser feta
szynka w plastrach
salami
ser żółty
pomidor
natka z pietruszki
wędzony łosoś
zioła prowansalskie

Przygotowanie:
  1. Ciasto kroimy na czworokąty, powinny być kwadraty ale nie zawsze mi to wychodzi idealnie.
  2. Na środek nakładamy składniki jakie chcemy. U mnie: ser feta, łosoś, pomidor i natka pietruszki w pierwszych 3 kieszonkach, w kolejnych salami, ser żółty, pomidor, natka, kolejne 3 były z szynka, feta, pomidorem i ziołami prowansalskimi, a ostatnia 3 była ze wszystkim (bez szynki);P
  3. Rogi naszych kieszonek składamy do środka a boki sklejamy razem.
  4. Zazwyczaj smaruję jeszcze kieszonki roztrzepanym jajkiem ale nie trzeba. Pieczemy ok 10-15 minut w temp. 200st. C, aż się lekko zarumienią.





Oczywiście najlepiej smakują ciepłe ale na zimno też są całkiem niezłe.
Pomysłów tutaj mogą być miliony, wszystko zależy co lubimy, na co mamy ochotę i jakie smaki lubimy łączyć, albo czego chcemy spróbować ;)


czwartek, 8 listopada 2012

Drożdżowiec Pryka

Pamiętacie jak pisałam o przypalonym drożdżowcu?? Nie? to przypomnę :P
Piekłyśmy z mamą drożdżowca 1 listopada (według przepisu znajomego cukiernika/piekarza, który pomagał u mnie domu jak ja byłam malutka), wszystko by się dobrze skończyło, gdyby nie popsuty piecyk na siłę mojej mamy, który to popsuł się akurat jak ja przekręcałam pokrętło... Prawdopodobnie za mocno grzeje, bo moje ciasto było wstawione na 160st. C, a w sobotę mama piekła jakieś nowe ciasto na majonezie??!!?? (kiedyś może spróbuję) i spaliła je doszczętnie wstawiając na 150st C i nie zaglądając tam przez 30 min. :P
Ale widzicie ja jestem mała kombinatorka i jak po 10 minutach od wstawienia zauważyłam spalona na węgiel kruszonkę zmniejszyłam temperaturę poniżej 100st. C i moje ciasto upiekło się tak jak powinno ;P
Po odkrojeniu kruszonki ciasto smakowało całkiem dobrze ;P
Przygotowanie trwa strasznie długo ale zawsze wychodzi i u mnie w domu nie wiem czy piecze się inny, po prostu inny nie smakuje mojemu tacie, który uwielbia ciasto drożdżowe ;P
Ważne, aby produkty były w temp pokojowej i aby ciasto przygotowywać w ciepłej kuchni, każde duże wahania temperatury spowodują, że ono nie wyrośnie(podobno). Ja zawsze zabieram się za nie po obiedzie i zamykam drzwi do kuchni, krzycząc na każdego, że robię drożdżowiec i mają mi nie otwierać okien i drzwi (drzwi wejściowe są na wprost drzwi do kuchni) :P

Składniki:
0,5 l mleka
1 opakowanie drożdży (nie pamiętam ile wagowo)
1 szkl. + 2 łyżki cukru
1 kg + 4 łyżki mąki + 2 łyżki do posypania i rodzynek
5-6 żółtek
250g margaryny + kawałek masła(ja dodaję ok 50g)
rodzynki, aromaty(lub cukier waniliowy) i inne dodatki wedle uznania

Przygotowanie:
 
  1. Mleko podgrzewamy, nie może być zimne ale też nie może się zagotować, określenie z przepisu to lekko ciepłe. Do 3/4 szklanki mleka dodajemy drożdże i 2 łyżki cukru, po czym dokładnie wszystko mieszamy najlepiej palcami i dodajemy 4 łyżki mąki. Rozrobić. Odstawić w ciepłe miejsce.
  2. Margarynę i masło rozpuścić i odstawić do przestygnięcie.
  3. Mąkę przesiewamy do miski. Dodajemy drożdże i łączymy z polową mąki. U mnie to wygląda tak, że w misce równo rozsypuję mąkę i zaczyn mieszam z mąką, którą dzielę ręką na pół. Po czym zostawiam na chwile, aby drożdże jeszcze trochę popracowały.
  4. W czasie gdy ciasto pracuje, należy ubić żółtka z cukrem na biało. Mleko, które wcześniej ogrzewaliśmy należy podgrzać jeśli już ostygło.(ale można to też zrobić wcześniej np przy rozpuszczaniu masła :P)
  5. Dodajemy mleko i jajka do mąki i wyrabiamy, jak połączymy już składniki dodajemy tłuszcz i rodzynki obtoczone w mące. Wyrabiamy, aż ciasto zupełnie odejdzie nam od rąk i zacznie "pierdzieć". Posypujemy mąką, przykrywamy ściereczką i odstawiamy w ciepłe miejsce.
  6. Gdy ciasto podwoi swoja objętość wykładamy je na blachę wyłożoną papierem do pieczenia, Smarujemy białkiem i  posypujemy kruszonką (masło+ mąka+ cukier). Oczywiście odstawiamy na bok i gdy będzie już cała blacha wstawiamy je do rozgrzanego piekarnika. Piec w temp 160 st. C przez ok 45 minut (ale ja się raczej sugeruję kolorem ciasta, jak ciasto zbrązowieje i nie będzie jasnych plam, jest już gotowe do wyjęcia). Pozostawiamy w piekarniku aby ostygło.
Najlepsze jest oczywiście ciepłe z jakimś dżemikiem, a jeśli zostanie choć kawałek po 3-4 dniach to ja zjadam z masełkiem już takie podsuszone ;P

Czy wam też przydarzyło się spalić jakieś ciasto?? czekam na wasze historie :)


środa, 7 listopada 2012

wyróżnienie Liebster blog ;)


Jakie są zasady.
Wyróżnienie Liebster Blog otrzymywane jest od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawane dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechniania. Osoba z wyróżnionego bloga odpowiada na 11 pytań zadanych przez osobę, która blog wyróżniła. Następnie również wyróżnia 11 osób (informuje je o tym wyróżnieniu) i zadaje im swoje 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, z którego otrzymało się wyróżnienie.

Moje odpowiedzi :
1. Ulubiona książka.
  Podboje Sukuba i cała seria o sukubie.
2. Ulubiony utwór muzyczny.
Nie umiem określić tylko jednego, zależy od dnia i nastroju.
3. Film w domu czy w kinie.
Kino.
4. Napoje z cukrem czy bez cukru?
Bez cukru
5. Ulubiona kuchnia.
Włoska i chińska
6. Wino białe czy czerwone?
Różowe ;P
7. Oglądanie tv czy długi spacer?
W towarzystwie oczywiście,że długi spacer
8. Jazda na rowerze czy jogging?
Jazda na rowerze.
9. Góry czy morze?
Morze. 
10. Włosy długie czy krótkie?
 Włosy długie.
11. Strój wygodny czy elegancki?
Wygodny i zarazem elegancki. 

Wyróżnione blogi:
http://mish-mash-mission.blogspot.com/
http://kawacappuccino.blogspot.com/
http://przecinkowa.blogspot.com/
http://kreacjawkuchni.blogspot.com/
http://aleksandra52.blogspot.com/
http://patitolubi.blogspot.com/
http://slodkoiwytrawnie.blogspot.com/
http://przysmakieterno.blogspot.com/
http://alfabetsmakow.blogspot.com/
http://kolorowowkuchni.blogspot.com/
http://littlebrainchild.blogspot.com/

Moje pytania:
1. Spodnie czy spódnica?
2. Weekend w kuchni z chłopakiem/mężem czy czytanie książek przy kominku?
3. Ulubiony kolor?
4. Ulubiony dzień tygodnia?
5. Córeczka czy synek?
6. Szklanka do połowy pełna czy pusta?
7. Mężczyzna z super charakterem czy super wyglądem?
8. Ulubiony kwiat?
9. Co byś zabrała na bezludną wyspę?
10. Coca cola czy Pepsi?
11. Mój świat byłby niczym bez.... (dokończ)

wtorek, 6 listopada 2012

Piernik marchewkowy

Długo oczekiwany wpis;) przepraszam, ale nie dosyć, że u mnie na święta zawsze wszystko się dzieje na wariackich papierach i nie mam czasu posiedzieć przy komputerze, to jeszcze popsułyśmy z mamą piecyk (niby stary ok 20letni piecyk na siłę ale piekł lepiej niż wszystkie elektryczne z którymi się spotkałam) i mój drożdżowiec nie nadawał się już do obfotografowania- spaliła się cała kruszonka, węgiel to mało powiedziane, ale ciasto się upiekło i było pyszne na tyle, że nie zorientowałam się kiedy rodzice i Sylwek zjedli prawie 3/4;)

W tym wypadku musicie się zadowolić przepisem na piernik marchewkowy, z którego ja robię albo normalne ciasto albo babeczki. Przepis powstał przez złączenie przepisu mojej prababci i jakiegoś programu kulinarnego z tv, musiałam kombinować bo przepis prababci nie do końca dał się odczytać i chyba wole mniej kaloryczną wersję.
Robiłam piernik tym razem na torcik na urodziny Sandry ale zostało mi trochę ciasta i powstały też babeczki nadziane porzeczkowym dżemem znajomej koleżanki ;P 


Składniki:
1szkl. cukru
1szkl. oleju
3 jajka
1 i 2/3 szkl. mąki
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
1,5 łyżeczki cynamonu
1,5 łyżeczki kakao
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
bakalie *u mnie to rodzynki i pokruszone orzechy włoskie
2 szkl. tartej marchewki


Przygotowanie:
  1. Do miski wlać olej i wsypać cukier, zmiksować  dodając po 1 jajku, aż składniki się w miarę połączą. 
  2. Dodać mąkę z sodą i proszkiem do pieczenia i dalej miksować, dodać resztę składników (bez marchewki) i chwile wyrobić. Ciasto jest bardzo gęste więc uwaga na przepalenie miksera ;P ( ja przy robieniu podwójnej porcji spaliłam swój).
  3. Na koniec dodać utartą marchewkę i wymieszać ciasto już drewnianą łyżką ( ważne aby nie używać miksera)

tak wygląda Torcik Sandry:P
krem zrobiłam z serka mascarpone i cukru pudru. Aby trochę złagodzić ta całą słodycz ciasta i kremu przekroiłam torcik i posmarowałam go kwaśnymi powidłami ;) choć zazwyczaj jest to dżem z czarnej porzeczki;) gościom smakowało co mnie bardzo ucieszyło bo bałam się, że będzie za słodki albo czegoś będzie brakować;P

wtorek, 30 października 2012

chleb wieloziarnisty z "ale pychota!"

Nie wiem jak to się dzieje, ale u mnie zawsze brakuje chleba albo jak jest to się psuje bardzo szybko... Postanowiłam temu zaradzić i upiec własny chleb...
Długo szukałam przepisu, który można wykonać w piekarniku (jestem tylko studentką i nie stać mnie na urządzenie do pieczenia chleba) oraz takiego, który mnie zadowoli :)
Dopiero prenumerata "ale pychota!" zadowoliła moje gusta. Chleb jest inny niż taki kupiony w sklepie i tu nie chodzi tylko o smak, ale również o konsystencję.
Z jednej porcji wychodzą 2 bochenki, u mnie mniejszy, który zjadam zaraz przez 2-3 dni i większy, który schodzi przez dzień 4-7(8).

Składniki na 2 bochenki:
  • 50 dag mąki
  • 12 dag mąki pszennej razowej
  • 16 dag płatków owsianych
  • 4 dag siemienia lnianego
  • 6 dag ziaren słonecznika
  • 2 dag soli
  • 7 g suszonych drożdży
  • 2 łyżki oleju słonecznikowego
  • 1-2 łyżeczki mleka
Przygotowanie:
1) Do dużej miski wsypujemy płatki owsiane ( 1 łyżkę odłożyć) i siemię lniane, wlać 300 ml wrzącej wody i wymieszać. Przykryć i odstawić na 30 minut, aż woda zostanie wchłonięta. Oba rodzaje mąki (1 łyżkę odłożyć) wymieszać, dodać ziarna słonecznika, sol i drożdże. Pośrodku zrobić wgłębienie i wlać ok. 350 ml letniej wody. Wyrabiać ciasto drewnianą łyżką, aż zacznie odstawać od miski (ja wyrabiam ręcznie).

2) Ciasto przełożyć na stolnicę i zagnieść, aż będzie gładkie i elastyczne. uformować kulę, włożyć do wysmarowanej 1 łyżką oleju miski, przykryć natłuszczoną folią i odstawić w ciepłe miejsce na 60-90 min, aż ciasto podwoi swoją objętość. Ciasto wyłożyć na posypana mąka stolnicę i zagniatać przez 2-3 min, aż będzie gładkie i elastyczne. Formy keksowe natłuścić olejem. Ciasto podzielić na pół i uformować prostokąt, podwijając krótsze końce pod spód. Włożyć do form, luźno przykryć natłuszczoną folią i pozostawić do wyrośnięcia w ciepłym miejscu na 20-30 min.

3) Bochenki posmarować mlekiem i posypać płatkami owsianymi. tak przygotowane chlebki wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 10 min. w temperaturze 230 st.C, a następnie zmniejszyć temperaturę do 200 st.C i piec jeszcze 20-25 min.


Mimo iż czas przyrządzenia chleba jest długi to i tak polecam ten przepis każdemu kto lubi chleb z ziarnami. Ja odkrawam piętkę z chleba czekam chwilę aż odparuje i ostygnie i zjadam z samym masłem. PYCHOTA! 
Polecam też każdemu czasopismo "ale pychota!" oprócz przepisów kulinarnych w prezencie można dostać silikonowe formy różnego kształtu jak i przybory kuchenne. Moja forma keksowa już sporo przeżyła ;P bo chlebek w niej się cudownie piecze, a ja wypiekam go już tylko jak skończą się zapasy;)

Chińszczyzna... dla niedźwiadka :P

O moim zafascynowaniu Chinami nie muszę mówić osobom, które mnie znają. Byłam w tym kraju już 2 razy ale zamierzam jeszcze się tam pojawić nie raz;) Choć do tej pory nie nauczyłam się gotować prawdziwego kurczaka w sosie słodko kwaśnym i moje gotowanie bardziej przypomina chińszczyznę europejską niż ta oryginalną azjatycką, to co jakiś czas gotuję wielką porcję warzyw z kurczakiem, który można dodać do makaronu (sojowego) lub ryżu ;P
Tym razem na prośbę mojego chłopaka, który odwiedził mnie w ten weekend odstraszając śnieg ;P

składniki na 4-6 osób:
  • 2 paczki mrożonej mieszanki chińskiej (np. hortex)
  • pierś z kurczaka lub indyka (tutaj wedle uznania, ja miałam ok 0,5kg indyczej)
  • sos sojowy
  • olej
  • pieprz, sól
  • przyprawa do dań chińskich (jeśli nie ma w mrożonkach)
  • imbir
  • ryż lub makaron sojowy
przygotowania:
1) Mięso dokładnie wypłukać, oczyścić z niedoskonałości, pokroić w paseczki lub większą kostkę i podsmażyć na łyżce oleju. Pod koniec przyprawić mięso solą i pieprzem.
2) Warzywa wrzucić do garnka z 1-2 łyżkami oleju i postępować zgodnie z instrukcją na opakowaniu.
3) Do warzyw wrzucić mięso, przyprawić sosem sojowym, imbirem i przyprawami. Wszystko chwilę poddusić dokładnie mieszając i pilnując, aby nie przypaliło się do spodu garnka.
4) Podawać z ryżem lub makaronem sojowym. Ja wymieszałam ryż z warzywami i mięsem

czasami jak nie mam mieszanki do dań chińskich sama takową robię:P biorę mała salaterkę gdzie wsypuję trochę imbiru, pieprzu czarnego, goździków mielonych, cynamonu, kopru włoskiego (ziół prowansalskich i curry opcjonalnie). Może i nie jest typowa, ale smakowo dorównuje "przyprawie chińskiej 5 smaków" Kamis. Nie używam tylko kminu rzymskiego, który wchodzi w skład tej mieszanki.