Popularna potrawa z filmów amerykańskich nęciła mnie od kilku tygodni ;)
Pierwsze podejście pod to danie miałam na sylwestra ale objedliśmy się koreczkami i galaretką;)
Powiem szczerze, że najbardziej mi smakował odgrzewany w mikrofali kolejnego dnia;)
Ser, beszamel i makaron, tonaaaaaaaaa kaloriiiiii ;))
Składniki:
110 g masła
340 g makaronu (drobny np macaroni lub świderki)
60 g mąki pszennej
sól
pieprz
gałka muszkatołowa
470 ml mleka
2 szkl. sera żółtego, przetartego na tarce ( ja miałam mozzarelle i mieszankę twardych serów)
Przygotowanie:
1. Ugotuj makaron w osolonej wodzie. Powinien być al dente.
2. Sos beszamelowy: rozpuść masło w sporym garnku.
3. Do rozpuszczonego masła dodaj stopniowo mąkę i mieszaj intensywnie za pomocą trzepaczki. Wciąż mieszając gotuj przez około 2-3 minuty.
4. Powoli wlewaj mleka i mieszaj powstały sos bardzo energicznie za pomocą trzepaczki (nie dopuść do powstania grudek). Gotuj do zgęstnienia płynu (zrobi się budyń).
5. Dodaj do sosu ser i gotuj (na najmniejszym gazie) do jego rozpuszczenia.
6. Dopraw sos solą, pieprzem i gałką.
7. Wsyp makaron do sosu i wymieszaj danie dokładnie.
8. Podawaj na gorąco.
Smacznego ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz